Miły okres w życiu
Studia były dla mnie dość miłym okresem w życiu. Poza nauką wchodziła wtedy w dorosłość. Początkowo poprzez zamieszkanie samej w wynajmowanej stacji, a następnie wraz z narzeczonym i przyszłym mężem mieszkania we dwójkę. Ponieważ studiowałam księgowość dlatego tez już na studiach podjęłam się pracy w tym zawodzie. Początkowo miała ona raczej formę nisko płatnego stażu, gdyż ani ja nie miałam doświadczenia, ani za dużo czasu by pracować nawet na pół etatu. Jednak z biegiem czasu mogłam sobie pozwolić na dłuższe zatrudnienia, na tyle że na piątym roku pracowałam już na pełnym etacie. Moje zarobki też rosły niemal z miesiąca na miesiąc. Po obronieniu magistra zaproponowano mi abym przeszła do innej spółki, powiązanej rodzinnie z ta w której pracowałam i abym została tam główna księgową. Zgodziłam się osobiście, gdyż był to dla mnie duży awans. Do dziś pracuję na tym stanowisku, ale mam nadzieję, ze w najbliższym czasie uda mi się ponownie awansować, tym razem na szefową działu księgowego największej spółki w tym konsorcjum.
Praca księgowych jest naprawdę bardzo miła