Macierzyński i księgowość
Macierzyński i urlopy z nim związane mężczyzn w zasadzie nie dotyczą, z tego też powodu księgowi wygrywają z księgowymi. Praca dotąd wykonywana, czyli praca w księgowości nie koliduje z macierzyństwem w moim wydaniu, stąd też postanowiłam oficjalnie i w pełni legalnie zrezygnować z urlopu macierzyńskiego na rzecz prowadzenia działalności online. Opłaca mi się to finansowo i nie tylko. Przede wszystkim nie tracąc czasu mogę być wciąż na bieżąco. Co prawda nie biorę na siebie tylu zleceń, co przed urodzeniem dziecka, to na finanse nie mogę narzekać, a przy tym zachowuję ciągłość swej pracy. Jest to ważne w moim zawodzie, bowiem przepisy prawne i procedury księgowe nieustannie się zmieniają, co za tym idzie wystarczy kilka miesięcy przerwy w racy, by wypaść z obiegu i zostać zapomnianym przez klientów i środowisko branżowe. Stracić klienta jest znacznie łatwiej niżeli go pozyskać, to kolejny powód dla jakiego zdecydowałam się na ten krok. Gdybym swoim klientom powiedziała, ze zapraszam za rok, pewno już nigdy by do mnie nie wrócili, bowiem przez rok mieliby czas znaleźć sobie księgowego z konkurencji.